Dzisiaj kilka słów o książce „Najmądrzejszy w pokoju”. Autorzy. odwołując się do mechanizmów psychologicznych, starają się doszukiwać elementów czyniących danego człowieka najmądrzejszym w pokoju. „Mądrość wymaga rozumienia czynników oddziałujących na ludzkie zachowanie – tych które występują najczęściej i wywierają najsilniejszy wpływ”. Idąc dalej, autorzy wskazują, że nie możesz być mądrym człowiekiem nie mając mądrego podejścia do ludzi, ponieważ analizując znaczenie słowa mądrość należy bezwzględnie brać pod uwagę fakt, że to co najważniejsze w życiu, ma związek z innymi ludźmi. Zatem czy w codziennych relacjach z innymi mogę nazwać się „najmądrzejszym w pokoju?
Jak wskazują autorzy, książka nie jest podręcznikiem, który przedstawi bogatą gamę zjawisk psychologicznych, jest natomiast pozycją, dzięki której łatwiej będzie zrozumieć, dlaczego pewne sytuacje toczą się w określony sposób – dlaczego niektórzy potrafią tak znacząco wpływać na innych, dlaczego podejmujemy pewne decyzje w określony sposób, czy chociażby czemu czasem niewielkie konflikty trwają zaskakująco długo. Nieocenionym atutem książki jest mnogość przykładów z życia wziętych, które namacalnie ukazują działanie określonych mechanizmów w codziennym życiu.
Poniżej opiszę najważniejsze wskazówki autorów dotyczące stosunków międzygrupowych i konfliktów między ludźmi. Czyli będzie o rozdziale 7 i o tym „Dlaczego nie umiemy żyć w zgodzie?”
„Niezgoda i konflikty między jednostkami, grupami i całymi krajami od początku były nieuniknionym elementem ludzkiej egzystencji”
Spieramy się, ponieważ mamy inne cele, wyznaczamy inne priorytety, wyznajemy odmienne wartości. Cechujemy się różnorodnym doświadczeniem, często dysponujemy odmiennymi informacjami czy stawiamy oczekiwania, które również mają inny charakter – a to tylko garść czynników wpływających na powstawanie konfliktów. Każdy patrzy na sytuacje przez pryzmat siebie, stawiając tym samym na swoim i przekonując, że jego racja jest najwłaściwsza. A odmienne zdanie drugiej strony konfliktu interpretowane jest jako czysta złośliwość, brak dobrej woli, bądź w skrajnych przypadkach głupota. Teoria głosi, że skłonni jesteśmy rozwiązać konflikt, gdy jego koszty przekraczają korzyści, tym samym szanse na przeciągnięcie sznurka na swoją stronę (szanse na wygraną) stają się niewielkie. Do głosu zaczyna dochodzić myśl: „z czego mogę zrezygnować na rzecz tego, co chcę osiągnąć?” i strony konfliktu wypracowują pewien kompromis „za porozumieniem stron”.
Teoretycznie wszystko się zgadza. Wręcz wydaje się, że jest to najbardziej racjonalny i efektywny sposób działania, nie tylko w kontekście rozwiązywania konfliktów. Jednak jak jest w praktyce? Często zamiast spojrzeć przez pryzmat wspomnianej efektywności, jesteśmy skłonni ponosić niekończące się koszty konfliktu tracąc przy tym energię i zasoby. W imię czego? Otóż tego, że naszym zdaniem, druga strona powinna ustąpić. Druga strona postępuje niemądrze, nieobiektywnie, nieracjonalnie. W obowiązku drugiej strony jest zaproponować kompromis, który zaowocuje porozumieniem, w końcu każda wspaniałomyślna propozycja wychodząca od nas jest przez ową drugą stronę bojkotowana.
Brak możliwości rozwiązania konfliktu zaczyna być przypisywany drugiej osobie, jej cechom charakteru, zamiast czynnikom związanym z sytuacją konfliktową. Zapominamy tylko, że zmieniając perspektywę, sami również stajemy się drugą stroną, a podstawą ludzkiego postępowania jest prosty mechanizm zwany naiwnym realizmem (przekonanie, że świat rzeczywisty jest taki, jakim my go widzimy). Uświadomienie sobie tego faktu to pierwszy, ale zarazem milowy krok w postrzeganiu rzeczywistości.
Autorzy starają się także odpowiedzieć na pytanie o to, jakie występują mechanizmy i utrudnienia związane z sytuacją konfliktową? Oto kilka z nich:
Konflikt o sumie zerowej i niezerowej
Konflikt o sumie zerowej odnosi się do sytuacji, gdzie zysk jednej ze stron wiąże się ze stratą drugiej. Natomiast o sumie niezerowej zakłada, że korzyści dla stron mogą zostać powiększone jeśli dokonają mądrych wymian, bądź pójdą na ustępstwa.
Szczęśliwie dla nas, specjaliści wskazują, że nawet konflikty wyglądające na te o sumie zerowej mogą zostać rozwiązane na zasadzie win-win (żadna ze stron nie rezygnuje z korzyści na jakich jej zależy), w szczególności, jeśli stronom konfliktu zależy na pozytywnej relacji. Niemniej jednak w większości przypadków strony zmuszone są do poczynienia pewnych ustępstw, których generalnie wolałyby uniknąć, dążąc tym samym do minimalizowania strat oraz maksymalizowania zysków.
Dylemat negocjatorów
Na drodze do ustalania korzystnych wymian dla obu stron pojawić się może pewien dylemat zwany konfliktem motywów mieszanych. Zakłada się, że w interesie każdej ze stron jest dążenie do maksymalizacji korzyści każdej ze stron, czemu sprzyja otwarta i szczera komunikacja odnośnie własnych motywacji, celów i priorytetów. Jednakże każda ze stron osobno, posiada motywację, by zdobyć jak najwięcej korzyści dla siebie, czemu niekoniecznie sprzyja już tak otwarte dzielenie się informacjami. Raczej trafniejsze zdaje się być ukrywanie informacji, okazywanie braku zainteresowania dobrami, na których w rzeczywistości bardzo nam zależy, bądź pozornie niechętna rezygnacja z tego, do czego autentycznie nie przywiązujemy zbyt dużej wagi. Taka postawa z pewnością może przyczynić się do zgarnięcia większej puli korzyści, ale zdecydowanie nie przełoży się na dobre relacje z daną osobą w przyszłości. W tego typu sytuacjach nie ma doskonałego lekarstwa, które po zastosowaniu zniweluje wszelkie niedogodności. Co więcej, doskonale wiemy, jakie przeszkody powstają na naszej drodze, jednocześnie nie uwzględniając, że druga strona również się z nimi mierzy. Wszelkie niedociągnięcia drugiej strony interpretujemy przez pryzmat jej cech charakteru, zapominając o tym, że pozostaje pod wpływem różnych czynników, w tym sytuacyjnych (np. przepisy, normy, umowy), które wpływają na jej zachowanie.
Bariery psychologiczne:
1. W poszukiwaniu uczciwości, sprawiedliwości i równości. Bariera ta polega na tkwieniu w przedłużającym się konflikcie, ponieważ uważamy, że zaproponowane nam warunki porozumienia są nieuczciwe i niesprawiedliwe. Jesteśmy w stanie zrezygnować z potencjalnych korzyści na rzecz sprawiedliwości. Niestety w wielu przypadkach definicja „sprawiedliwości” dla stron konfliktu znacznie się różni, co utrudnia dojście do kompromisu.
2. Dysonans poznawczy i racjonalizacja. Istotny wpływ na nasze postępowanie mają przeszłe doświadczenia, które mogą stanowić kolejną barierę. Działania w przeszłości i doświadczenia jakie za nimi idą, zwiększają koszty psychologiczne na drodze do osiągnięcia kompromisu i wypracowania porozumienia. Dokonywane racjonalizacje przeszłych zachowań nie pozwalają na przyjęcie kompromisów. A przeciwnicy porozumienia wzmacniają trwający impas nawet wtedy, gdy okoliczności na wypracowanie porozumienia korzystnie się zmieniają. W końcu „jesteśmy bardziej nieugięci niż oni, bo ten, kto ma rację, jest silniejszy”.
3. Reaktywna dewaluacja, awersja do strat i niechęć do wymiany ustępstw. Bariera polegająca na zmianie interpretacji danej możliwości działania (na mniej pozytywną) z chwilą, gdy staje się ona faktyczną propozycją wychodząca od drugiej strony. Każda ze stron interpretuje działania drugiej jako nieuczciwe i prowadzące do trwania w konflikcie, a nie jego rozwiązania – potęgując tym samym niechęć i wrogość. Przyczyn powstawania bariery upatruje się w mechanizmach psychologicznych tj. subiektywna interpretacja i etykietowanie, wypaczający wpływ motywacji i oczekiwań, czy silniejsza koncentracja na stratach. Tendencja ta szczególnie uwidacznia się, gdy oferta składana jest przez drugą stronę, jednak może także wystąpić, gdy składana jest przez osobę trzecią.
[Pola Weiner]
Na podstawie książki: Thomas Gilovich, Lee Ross (2017). Najmądrzejszy w pokoju. Jakie korzyści możemy czerpać z największych odkryć psychologii społecznej. Sopot: Smak Słowa