Dzisiaj o ciekawym artykule w Psychological Science. Powinien być ciekawy dla wszystkich, niezależnie od przekonań politycznych. Mamy tu kwestię aborcji: przedstawiono zarówno kampanię za liberalizacją prawa jak i za brakiem legalności przerywania ciąży. Jest o referendum. Jest wreszcie o fake newsach, z którymi przecież walczyć chcą wszyscy.
Współautorką jest jedna z matek badań nad fałszywymi wspomnieniami: Elizabeth Loftus.
W skrócie: w Irlandii odbyło się referendum, z pytaniem o zniesienie poprawki do konstytucji, w dużej mierze zakazującej aborcji. Ekipa namawiająca do głosowanie na tak, za zniesieniem tego prawa, była za wolnym wyborem kobiet. Ekipa namawiająca do głosowania na nie, była za pozostawieniem bardzo restrykcyjnego prawa. Przebadano ponad 3 000 osób, którym zaprezentowano 6 przykładów działań obu sztabów. Z czego 4 przykłady były prawdziwe (opisywały sytuacje, które się wydarzyły), a 2 były zmyślone. Na przykład fakt, że jedna z ekip (niektórzy badani otrzymali informację, że to ekipa „tak”, inni że ekipa „nie”) musiała zniszczyć swoje banery kampanijne, z powodu finansowania jej kampanii przez lobbystów z zagranicy. Następnie pytano osoby badane, czy spotkały się z takimi informacjami, czy pamiętają to wydarzenie, gdzie o nim słyszały itp.
Czy ludzie pamiętali fake newsy? 48% osób pamiętało przynajmniej jeden z dwóch wymyślonych przykładów. PRAWIE POŁOWA PAMIĘTAŁA, ŻE FAKE NEWS BYŁ PRAWDZIWY! Gdy uwzględnić odpowiedzi, że „nie pamiętam tego, ale wierzę że się wydarzyło”, to 63% osób deklarowało, że pamięta lub wierzy, że takie zmyślone wydarzenie miało miejsce. Rolę odgrywały też przekonania. Ludzi byli skłonni częściej „pamiętać” skandale i wydarzenia stawiające w złym świetle swoich oponentów (niż ich własną grupę). Ta różnica była szczególnie widoczna wśród osób o niższych zdolnościach poznawczych (mierzonych jednym z testów na inteligencję).
Warto przeczytać całość: False Memories for Fake News During Ireland’s Abortion Referendum.